"Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija." Pozdrawiam! Barbara Ponikarczyk 2012-03-08. To jest ekstrakt melancholii.Pozdrawiam autora. Czatinka 2012-03-08. "Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija". Możesz zmienić swoją sytuację, swoje postrzeganie, siebie, to, co czujesz i jak o tym myślisz, cokolwiek to jest. Możesz znaleźć rozwiązania. Gorące serca morsującej braci odpowiedziały na apel pomocy dla rodziny Sobczyków i tłumnie stawiły się na niedzielnym wydarzeniu by Zanim przyszłam do WYDAWNICTWA, pracowałam dla różnych wydawnictw. Redagowałam książki, ale nie byłam redaktorem. W WYDAWNICTWIE zamknięta we mnie terra ubi leones zaczęła zmieniać się w teren wart rozpoznania. masz4 2015-03-27. Jak był jeden mądry kiedyś napisał "Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija" i było to dobre! Czasem wydaje się nam, że gorzej być nie może i oto pojawiają się witam ja tez mam 2 tyg weekendu po balach 2 tyg temu wianki, noc swiatojanska tzw. wczorajszy weekend dni mojego miasta - był zespoł BRACIA Ostatnia aktualizacja: 2022-12-09. Autor: Milena Dziś mijają moje dwa lata na środku Atlantyku. Dwa lata, odkąd wywróciłam moje życie do góry nogami i przeprowadziłam się na Terceirę. Bestsellery Mary Kay w 2016 roku! To właśnie te produkty były najczęściej przez Was kupowane i budziły największe zaufanie oraz zainteresowanie w 2016 Być może to się jeszcze kiedyś powtórzy, jednak nie martwmy się tym ani trochę, bo jak napisała kiedyś Kasia Szelest: wszystko mija nawet najdłuższa żmija! Wędrujmy powoli, delektując się tym wszystkim, co nam przynosi życie, bo życie wciąż odsłania przed nami nowe perspektywy. 31 grudnia 2022. Opublikowano 31 grudnia 2022, autor: anka. Zdążyłam dopaść Lapka i włączyć go kilka godzin przed północą. Kochani! Dziękuję za mijający rok, za Waszą obecność, którą widać w ilości odwiedzin, za komentarze, w ogóle za wszystko Życzę, by nadchodzący 2023 rok był lepszy dla każdej Blożanki, dla LAW5ub. Wszystko kiedyś mija, nawet najdłuższa żmija Super User 25 kwiecień 2020 Odsłony: 902 Dbanie o zdrowie swoje i innych to zasady, które znane są wszystkim nie od dziś. Bezpieczeństwo zawsze było jest i będzie priorytetem. Drugoklasiści w ramach nauki zdalnej wykonują szereg zadań związanych z profilaktyką. W jednym z tematów wychowawcy zaproponowali obejrzenie filmu edukacyjnego na temat Koronawirusa. Autorzy doskonale przedstawili zarówno temat pandemii, kwarantanny, przypomnieli o zasadach i środkach bezpieczeństwa. Czytaj więcej: Wszystko kiedyś mija, nawet najdłuższa żmija Uśmiechnij się! Wychowawcy klas II 25 kwiecień 2020 Odsłony: 729 Uczniowie klas drugich doskonale wiedzą jak dbać o bezpieczeństwo, szczególnie w czasach Koronawirusa. Noszenie maseczek ma nas chronić, ale przecież może też rozweselać. Wychowawcy klas zaproponowali, aby uczniowie zaprojektowali rozweselające maseczki ochronne. Projekty wykonane były na własnoręcznie skrojonych atrapach papierowych. Czytaj więcej: Uśmiechnij się! Zostań w domu z SKO Administrator 22 kwiecień 2020 Odsłony: 607 Szkolna Kasa Oszczędności proponuje ostatnie już z sześciu wyzwań. Oczywiście nie oznacza to, że kończymy oszczędzać, możecie robić to zawsze i wszędzie. Dziś święto naszej planety i pszczoły, malutkiego, ale jakże pożytecznego stworzenia. Bądźcie jak pszczółki i każdego dnia pracujcie na dobro naszej planety. Jak dbać o środowisko, tego nie trzeba Wam przypominać. Czytaj więcej: Zostań w domu z SKO Ten szczególny czas (święta, wiosna, pandemia) może nastrajać do różnego rodzaju rozważań, stąd przyszedł do mnie, wyłonił się (nareszcie, bo wyłaniał się długo!) tekst z cyklu #Dharmamama. Będzie o nietrwałości. Być może zabrzmiało pesymistycznie. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać, że wcale tak nie musi być. To, co w buddyzmie porusza i pociąga mnie najbardziej to fakt, że jego fundamentem jest praca z umysłem. I to w nim, w czasie medytacyjnych rozważań odbywa się „cała robota”. To, w jaki sposób myślimy o rzeczywistości i jakie nadajemy jej znaczenia jest kluczowe. Bardzo to widać w naukach o nietrwałości. Nietrwałość to jedna z czterech pieczęci, które stanowią esencje poglądu hinajany – czyli podstawowej (tzw. Mały Pojazd) ścieżki buddyzmu. Nietrwałość obok nauk o cennym ludzkim życiu, karmie, cierpieniu samsary stanowi element nauk poddawanych kontemplacji, czyli medytacyjnym rozważaniom. I tak, główna myśl tej nauki brzmi: „Wszystko co złożone jest nietrwałe”. Wszystko, czyli: Zjawiska takie jak pogoda, pory roku, procesy zachodzące w świecie, jak i w nas samych. Emocje, pragnienia czy myśli. Istoty żyjące czyli cała ożywiona natura! W tym człowiek. Wszyscy podlegamy śmierci i zmianom. To część prawd, z którymi trudno czasami nam się konfrontować, gdy myślimy o naszych bliskich, czy nas samych. Co nie zmienia faktu, że tak po prostu jest. Rzeczy martwe – wszystko ma swój czas, choć czasem bardzo długi (kiedy myślę o nietrwałości w kontekście ilości czasu potrzebnej do rozkładu niektórych substancji, to jednak mi trochę szkoda). A nawet czas sam w sobie jest nietrwały. I myślę sobie, że to wszystko brzmi dosyć ciężko. Wielkie sprawy, wielkie zjawiska. Ale nietrwałość dotyczy też rzeczy niewielkich, a czasem kompletnie nieistotnych. To, że cień, który pięknie oświetlał kompozycje na ścianie się przesuwa. To, że dziecko się uśmiechało, a za chwile posmutniało, to że zmienia się światło zielone na czerwone. Czytam książkę i za jakiś czas jest przeczytana. Piekę ciasto i po chwili od wyjęcia z piekarnika znika. Myję okna, a za moment młody człowiek plaśnie tłustą łapką i po przejrzystym widoku na ogród nie ma śladu. Nietrwałość jest elementem życia. I koniec. Zabrzmiało pesymistycznie. Wiem. Jak patrzymy na nietrwałość wyłącznie z tej perspektywy, widzimy tylko stratę i przemijanie. Ale przecież to działa w dwie strony (może oprócz starzenia i umierania w perspektywie jednego życia, bo już wielu – nie). Bo przecież po lecie jest jesień i zima, ale po zimie przychodzi wiosna! Kiedy pokłócę się z przyjaciółką, mogę to z nią przegadać i znów jest dobrze. Jeśli mam zły humor, wiem, że być może nazajutrz lub po posiłku będę miała całkiem dobry. Stan napięcia lub przytłoczenia w ciele może minąć, kiedy poodycham chwilę do brzucha lub odpocznę. A nawet – jak pisał o tym Dzongsar Kjentse Rinpoche: „Nietrwałość to doskonała rzecz! Nie mam dziś BMW, lecz to właśnie nietrwałość tego faktu sprawia, że być może jutro będę je mieć. Bez nietrwałości jestem skazany na nieposiadanie BMW: nigdy nie będę go mieć. Dużo tu nadziei. I potencjalności. Jak prawda o nietrwałości pomaga mi w perspektywie rodzicielskiej? Najlepiej zilustruje to powiedzenie: wszystko mija nawet najdłuższa żmija. Kiedy myślę o tym, jak ciężko jest w niektórych rodzicielskich etapach, czynnościach czy doświadczeniach, ta myśl dodaje mi nadziei, lekkości i przestrzeni: „Życie ludzkie trwa krótko, jak błyskawica i płynie szybko jak rwący górski potok”. Najbardziej pomaga mi w lęku i martwieniu się. Kiedy przywiązujemy dużą wagę do jakichś opóźnień w rozwoju (np. w porównaniu z dzieckiem sąsiadki) lub niedojrzałości niektórych zachowań latorośli, a potem przychodzi moment, kiedy okazuje się, że: układ nerwowy człowieka dojrzał, jego ciało stało się gotowe… To, co najbardziej nam NIE pomaga w takich i podobnych sytuacjach to myśl, że tak już będzie zawsze, że to się nie zmieni, że nic mu/jej już nie pomoże. Przekonanie o trwałości i stałości. W ogóle to przywiązanie do stałości jest czymś, co kojarzy mi się z ułudą. Weźmy taki tak zwany porządek w domu. Wytrzesz stół, poskładasz klocki, uprane ubrania i głowy nie obrócisz nawet o 30 stopni a tu już jakiś okruch, plama, wysypane rzeczy. Taka namacalna, codzienna rzecz, a jak bardzo nam mówi o zmienności świata. I kiedy tak bardzo upieramy się, żeby jednak żaden okruszek po dywanie nie latał, to możemy spędzić życie na tym, żeby te okruszki wiecznie usuwać z dywanu. I nic by się nie stało, gdyby nie to, że obok dzieje się życie, ludzie (np. malutcy) czekają na kontakt z nami i naszą obecność. A przywiązanie do porządku może kosztować nas bardzo dużo energii, emocji i napięcia. I jest jeszcze jedna rzecz. Ponieważ dzieci są bardzo tu i teraz – myśl o nietrwałości pomaga mi się dostroić do ich sposobu bycia. Że dziecko – zainteresuje się zabawką, a za chwile bierze już inną; wysypuje klocki albo (co gorsza) wyjmuje opakowanie farb, a za chwilę idzie już dalej; umawiamy się na planszówkę, już parzysz kawę i otwierasz orzeszki, a dziecko po 10 minutach się nudzi, kiedy ty cały zaangażowana_y w swoją strategię rozmyślasz nad 5 ruchami do przodu. Nietrwałość pomaga mi w budowaniu elastyczności psychicznej. W nieoceniającym, akceptującym otwarciu się na życie. Pomaga mi w akceptacji zmiany. W akceptacji tego, że pomimo iż miałam taki pomysł, że coś będzie „na zawsze” albo przynajmniej na dłuższy czas, właśnie się zmienia. I o ile to proces głównie mentalny, odczuwam bardzo skutki tego procesu w ciele. W rozluźnieniu, które przychodzi, w większej pojemności na oddech w brzuchu, w braku gotowości ciała do uruchamiania systemu walki lub ucieczki. Po prostu w większym spokoju. Dodatkowo myśl o nietrwałości pomaga w byciu tu i teraz, a te dwie jakości łącznie – w mniejszej reaktywności. Bo jeśli dziecko narusza mój spokój, to mogę pomyśleć „nosz kurka! Nie mam w ogóle chwili dla siebie! Zawsze coś!”. A mogę wziąć oddech i zdać sobie sprawę, że tamtej chwili już nie ma. I nie ma tej myśli, więc do czego możemy się przyczepić? Nietrwałość mówi o tym, że wszystko jest zmienne i płynne. To utrudnia chwytanie się (ale ale – umówmy się – nie chcę, żebyście pomyśleli, że jestem już na tym etapie, że nic mnie nie rusza, a ja unoszę się na kwiecie lotosu z anielskim wyrazem twarzy, podczas gdy dookoła dzieci są po prostu dziećmi. Nie. Jestem nieustannie w drodze. Ale są chwile, czasem ich jest więcej, że uznanie nietrwałości powoduje, że jest mi dużo dużo lżej). Ciekawa jestem, czy Wam ta perspektywa jakoś pomaga w Waszej codzienności i w myśleniu o życiu? ————————————————— Cykl #Dharmamama powstał, by szukać punktów styku i wzajemnych powiązań miedzy ścieżką buddyjską a współczesną psychologią, rodzicielstwem bliskości, Porozumieniem bez przemocy czy neurobiologią. Dharma czyli nauki Buddy to też moja prywatna ścieżka duchowa, którą praktykuję, a doświadczenie medytacji rozciąga się na moją rodzicielską codzienność. I tym chcę się z Wami dzielić. Dokończ myśl Stanisława Jerzego Leca: Wszystko mija: Tak brzmiało pytanie w kolejnym odcinku programu TVN "Milionerzy". Jaka jest prawidłowa odpowiedź? MILIONERZY TVN PYTANIE: Dokończ myśl Stanisława Jerzego Leca: Wszystko mijaA - tylko nie zmarszczki z ryja B - gdy igła się w żyłę wbija C - nawet najdłuższa żmija D - a czas trumnę zbija Prawidłowa odpowiedź to: C - nawet najdłuższa żmijaTak brzmiało pytanie za milion złotych. Padła główna wygrana w programie Milionerzy w TVNMilionerzy TVN. Tak brzmiało pytanie za milion złotych! Ile wygrał Remigiusz Skubisz?Milionerzy to teleturniej, w którym prawidłowo należy odpowiedzieć na 12 pytań, aby wygrać główną nagrodę pieniężną w wysokości miliona złotych. Zawodnik ma do dyspozycji podpowiedzi, może skorzystać z 3. kół ratunkowych: "pytanie do przyjaciela", "pół na pół" i "pytanie do publiczności".Zagadnienia mają różnorodną tematykę i stopień trudności. Prawidłowa odpowiedź na pytanie drugie i siódme zapewnia uczestnikowi kwotę gwarantowaną (odpowiednio 1000 i 40 000 złotych).Zagadnienia pytań mają różnorodną tematykę i stopień odpowiedź na pytanie nr 2 i nr 7 zapewnia uczestnikowi kwotę gwarantowaną odpowiednio 1 000 złotych i 40 000 główna wygrana w Milionerach padła 3 razy. Ostatnią milionerką została Katarzyna Kant-Wysocka z Gdańska, miłośniczka kultury antycznej, absolwentka filologii klasycznej, a zawodowo specjalistka ds. marketingu. Pani Katarzyna na dwa ostatnie pytania odpowiedziała prawidłowo, nie mając już do dyspozycji kół milion złotych w polskiej wersji programu wygrali Krzysztof Wójcik w 2010 roku i Maria Romanek w 2018 wtorek 1 września 2020 roku teleturniej wraca na antenę TVN z nowym już 8. sezonem. Nowe odcinki "Milionerów" możemy oglądać od poniedziałku do czwartku o godzinie w TVN i na ofertyMateriały promocyjne partnera